XXV Okręgowy Zjazd Lekarzy
XXV Okręgowy Zjazd Lekarzy
Chociaż tegoroczny Okręgowy Zjazd Lekarzy nosił okrągłą liczbę XXV, miał jak najbardziej roboczy charakter. 29 marca br. 141 delegatów spotkało się przede wszystkim po to, by podsumować miniony rok pracy lubelskiego samorządu lekarskiego i uchwalić budżet na rok 2008. Udało się, chociaż fatalna frekwencja delegatów groziła, że z powodu braku kworum zjazd trzeba będzie powtórzyć (zdarzyło się tak już raz w roku 1991). Na szczęście telefonicznie ściągnięto kilkunastu delegatów i rzutem na taśmę uzyskano 51-procentową obecność.
Kłopoty z frekwencją powtarzają się od lat, narastając wraz z upływem kadencji (trwającej od 2005 roku). Wśród delegatów są tacy, którzy ani razu nie pofatygowali się na obrady. Czemu więc pozwolili kolegom wybrać się na ich reprezentantów? W tym numerze „Medicusa” po raz pierwszy zdecydowaliśmy się opublikować nazwiska „rekordzistów” mających na swoim koncie 3, a nawet 4 nieobecności na zjazdach.
To już tradycja, że obrady okręgowych zjazdów rozpoczyna uroczystość odznaczenia Medalem LIL i Laurem Medycznym lekarzy uznanych przez środowisko za lekarskie osobowości, wzorce postępowania zawodowego i etycznego. Kandydatów do Medalu zgłaszają koleżanki i koledzy, a wyboru dokonuje niezależna Kapituła.
Jak podkreślał prezes Andrzej Ciołko, doroczny zjazd lekarzy ma być nie tylko forum dyskusji o bieżących problemach środowiska, ale także najlepszym miejscem do wyrażenia wdzięczności tym koleżankom i kolegom, którzy są jego najlepszą wizytówką.
O tym samym mówił Kanclerz Kapituły Medalu LIL, Witold Fijałkowski: Sukces i przyzwoitość wykluczać się nie muszą, a szczególnie w medycynie nie powinny. Dlatego tak ostentacyjnie honorujemy tych, którzy świadczą o tym, że można mieć i osiągnięcia, i zasady, i klasę.
W tym roku Medal LIL wręczono prof. Ewie Tuszkiewicz-Misztal i Barbarze Filiks-Litwin. Dyplomem Laur Medyczny uhonorowano Irenę Węgrzyn-Szkutnik, Teresę Szymańską-Litwin, Bogusława Kozara i Józefa Michała Wiślińskiego. Sylwetki wszystkich tegorocznych laureatów obszernie przedstawiamy w dalszej części „Medicusa”.
Uroczystą część Zjazdu ozdobił występ wybitnie utalentowanej młodej lubelskiej wiolonczelistki – Julii Piłat. Część robocza była poświęcona przede wszystkim przyjęciu sprawozdań z działalności LIL w 2007 roku. Z chirurgiczną precyzją popartą wieloletnią praktyką poprowadził ją Jerzy Mazur, przewodniczący Delegatury LIL w Zamościu. Delegaci bez zastrzeżeń przyjęli sprawozdanie finansowe skarbnika LIL, Małgorzaty Piaseckiej-Twaróg, jednomyślnie uchwalono także budżet LIL na rok 2008.
Przewodniczący Okręgowego Sądu Lekarskiego Zenon Górniewski, komentując pracę OSL w 2007 roku, stwierdził, że co prawda w roku ubiegłym do Sądu wpłynęło mniej spraw, ale były one wynikiem powtarzających się od lat sytuacji. Wraca problem postawy lekarzy w sytuacjach wystąpienia powikłań leczenia. Pacjenci skarżą się, że zamiast pomocy spotyka ich odsyłanie, lekceważenie, brak informacji.
Jak zwykle najwięcej spraw mają zabiegowcy. I jak zwykle wiele spraw inspirowanych jest przez lekarza „drugiego kontaktu”. Tymczasem większości skarg prawdopodobnie w ogóle by nie było, gdyby lekarze inaczej rozmawiali z pacjentami – z empatią, uwagą, zrozumieniem. Pacjent ma prawo być zdenerwowany, nawet niegrzeczny, my nie możemy sobie pozwolić na takie zachowania.
Mniej spraw wpłynęło w zeszłym roku także do OROZ. W swoim komentarzu zastępca Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, Janusz Hołysz, podkreślił stale powtarzający się problem nierzetelnie prowadzonej dokumentacji medycznej: Braki w dokumentacji zawsze działają na niekorzyść lekarza. Bo nie można obronić się przed zarzutami. Zwłaszcza przy weryfi kacji z dokumentacją pielęgniarską, nierzadko lepiej prowadzoną niż lekarska.
Jednak wiodącym tematem dyskusji w czasie XXV Okręgowego Zjazdu Lekarzy było kształcenie podyplomowe lekarzy. Dyskusję programową poprowadzili Janina Kalenik, przewodnicząca Komisji Kształcenia Medycznego, i Marek Kos – przewodniczący Zespołu ds. Młodych Lekarzy. Przypominali najgorętsze tematy z trudnego, wielowątkowego problemu, jakim jest doskonalenie zawodowe lekarzy, które zaczyna się stażem podyplomowym i LEP-em, a trwa praktycznie do końca kariery.
Wiele emocji wśród najmłodszych lekarzy wzbudza propozycja ministra zdrowia dotycząca likwidacji stażu podyplomowego. W tej sprawie jednym głosem protestują wszyscy – najmłodsi lekarze, samorząd zawodowy, autorytety medyczne. Również krytycznie większość środowiska ocenia LEP i LDEP – zarówno pod względem merytorycznej zawartości testów, jak i organizacji względem merytorycznej zawartości testów, jak i organizacji tych egzaminów wyjątkowo utrudniającej młodym lekarzom sprawny start zawodowy. Ministerstwo Zdrowia zapowiada, że już wkrótce LEP można będzie zdawać w czasie stażu. Młodzi lekarze oczekują tu jednak radykalnych zmian – przypominał M. Kos. – Krytykują, że staż zamienia się w siódmy rok studiów, a powinien być praktycznym wdrażaniem do zawodu, najlepiej w lokalnym szpitalu, w miejscu zamieszkania i przyszłej pracy.
Rok 2008 to również fi nisz pierwszego okresu rozliczeniowego kształcenia podyplomowego – do 5 listopada każdy lekarz powinien przedstawić w Izbie Lekarskiej udokumentowane zaświadczenia i certyfi katy z odbytych szkoleń i – po weryfi kacji – uzyskać wpis uzyskanego rezultatu do prawa wykonywania zawodu. Ten proces nie dla wszystkich będzie taki bezproblemowy – ostrzegała J. Kalenik – bo nie wszyscy organizatorzy szkoleń, hojnie rozdający certyfi katy i punkty, mieli do tego niezbędne uprawienia. Mogą więc zdarzyć się niemiłe niespodzianki.
Gość Zjazdu, wiceprezes NRL Ryszard Golański podkreślał, że izby powinny nadal naciskać na prawne unormowanie wsparcia doskonalenia zawodowego lekarzy. Program minimum to 2-tygodniowy urlop szkoleniowy i możliwość odpisu kosztów szkoleń od podatków.
W najbliższym czasie z pewnością w samorządzie otwarta zostanie dyskusja nt. zmian w systemie specjalizacji. Skrócenie rezydentury i wprowadzenie systemu modułowego specjalizacji to na razie hasła, które będą wymagały wszechstronnej analizy. Przedstawiciel Zespołu ds. Młodych Lekarzy podnosił w dyskusji kwestię zarobków stażystów i rezydentów – znacznie niższych niż wynagrodzenia absolwentów innych kierunków studiów, a także płatnego urlopu po ukończeniu rezydentury, a przed egzaminem specjalizacyjnym.
Dariusz Hankiewicz podkreślał, że samorząd powinien wyrażać potrzeby całego środowiska w zakresie trudności związanych z kształceniem podyplomowym. W szczególnie trudnej sytuacji są lekarze z małych ośrodków. Szpitale, w których znajdują zatrudnienie, często nie mają akredytacji do prowadzenia specjalizacji, a uwarunkowania fi nansowe i rodzinne nie pozwalają im wyjechać na kilka lat na specjalizacje do dużych ośrodków. Do tych tematów będziemy stale wracać na łamach „Medicusa”.
tekst: Maria Przesmycka
zdjęcia: Marek Stankiewicz