Moja pani… doktor
Moja pani… doktor
– Obserwując naszego żółwia Bartka – a mieszka z nami już 14 lat! – mogę pokusić się o stwierdzenie, że to bardzo wrażliwe, wręcz subtelne zwierzątko i mimo twardej skorupy niezwykle żywo reagujące na otoczenie – mówi Grażyna Usar-Czerwiec, specjalista psychiatra.
Bartek (żółw grecki) natychmiast podbił serca właścicieli, którzy nie zamknęli go ani w akwarium, ani w terrarium, lecz ofiarowali wolność. Żółw przemieszczał się po całym domu, zimą wybierając ciepłe kąty w pobliżu kaloryferów. – Nie zapadał dzięki temu w sen zimowy, co najwyżej dłużej spał – opowiada doktor Usar-Czerwiec.
Mijały lata, Bartek urósł co najmniej trzykrotnie, aż w minionym roku niespodziewanie przeszedł poważne załamanie nerwowe. Wszystko na skutek przeprowadzki. Bartek, który nadal korzystał z pełnej wolności, nie mógł odnaleźć się w nowych pomieszczeniach. Przestał jeść, ruszać się i reagować na nasze zaczepki. Trwało to trzy tygodnie. Aż specjalista z Uniwersytetu Przyrodniczego poradził nam przygotować dla Bartka skrytkę, taki domek w ciepłym miejscu. I udało się! Po kilku dniach wszystko wróciło do normy.