Eksplozja medycyny
Kongres Kultury Chrześcijańskiej
Eksplozja medycyny
Prof. Andrzej Szczeklik był gościem Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, który odbył się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w dniach 25-28 września br. Znakomity uczony z Krakowa wygłosił wykład pt. „Eksplozja medycyny i godność człowieka”, w którym porównał współczesną wiedzę medyczną do eksplozji, wręcz do Wielkiego Wybuchu, który stworzył wszechświat.
– Żyjemy w czasach niezwykłego rozwoju medycyny. Możliwości leczenia, diagnozowania, a nawet „odtwarzania” ludzkich organów, mam tu na myśli medycynę regeneracyjną, są obecnie niezwykłe i nieporównywalne do wcześniejszych osiągnięć. Ale nadal pozostają tajemnice, których nie są w stanie przeniknąć nasze badania; wciąż nie ma odpowiedzi na pytanie o ludzkie cierpienie, o granice, do których może się posunąć biotechnologia w ingerencji w nasze ciało – mówił prof. Szczeklik.
Uczony wspominał początki swojej kariery lekarza, którą rozpoczął ponad 40 lat temu.
– Kiedy przywożono do nas chorego ze świeżym zawałem serca, kładliśmy go do łóżka, pacjent dostawał leki przeciwbólowe i całkowity zakaz wstawania przez minimum 4 tygodnie (niektórzy mówili o 6 tygodniach). Według ówczesnej wiedzy takie postępowanie gwarantowało, że na sercu utworzy się mocna, zwarta blizna. Dzisiaj to nie do pomyślenia! Taki chory ma natychmiast udrażniane tętnice, zakłada mu się stenty i po 4 dniach wraca do domu! – Cóż za fundamentalna różnica w leczeniu!
Prof. Szczeklik omówił jeszcze kilka innych przykładów postępu medycyny w ciągu ostatniego półwiecza, który spowodował wydłużenie i poprawę jakości ludzkiego życia. Zwrócił uwagę, że w leczeniu coraz większe znaczenie ma ingerencja medyczna, a nie tak ceniona od czasów Hipokratesa lecznicza moc natury.
– Odkrycie penicyliny oraz sekretu syntetyzowania hormonu nadnerczy to prawdziwe cuda ludzkiego umysłu, które wydłużyły ludziom życie o około 25 lat! Może nasze życie wydłuży się jeszcze bardziej dzięki odczytaniu kodu DNA? To wciąż wielka tajemnica. Bo odczytać to jedno, a zrozumieć to drugie.
Uczony przywołał też kwestię pozyskiwania komórek macierzystych i regeneracji narządów; wskazał liczne wątpliwości, zmuszające do stawiania pytań o granice medycyny.
– Rok temu, w listopadzie 2007 roku, w dwóch niezależnych ośrodkach badawczych w Japonii i w USA odkryto nową metodę pozyskiwania komórek macierzystych (nie ze szpiku i nie z zarodków ludzkich). Do dojrzałych komórek pobranych np. z czoła czy przedramienia dorosłego człowieka wprowadza się dzięki wirusom cztery geny. Pod ich wpływem jądro dorosłej komórki jakby cofa się w czasie, młodnieje! To ogromne odkrycie, które dzieje się na naszych oczach! To prawdziwy przełom, wstrząs!
To reprogramowanie komórek, przywracanie ich do życia embrionalnego uczony wpisał w odwieczny ciąg ludzkich ambicji i marzeń o posiadaniu mocy stwarzania. Przywołał postać mitycznego Asklepiosa, który powracał martwych do życia, za co Zeus poraził go piorunem.
– Asklepios, przywracając życie, reanimując, jakbyśmy dziś powiedzieli, przekroczył ludzki krąg istnienia, wkroczył w domenę Boga – zauważył. – Czy współczesne odkrycia nie są taką ingerencją w boską moc stwarzania?
Teraz lekarze też w pewien sposób wkraczają na tereny nieznane. Zbyt późno podjęta reanimacja przenosi człowieka, jak zauważył profesor, w stan istnienia między życiem a śmiercią, vita vegetativa.
– Chorzy ci żyją życiem roślin, trwają zakorzenieni w jednym miejscu, nie reagują, leżą. Jak długo należy podtrzymywać taki stan istnienia? Kto ma je przerwać? – pytał. – Potrzeba obiektywnych kryteriów. Lekarze, teologowie, etycy powinni próbować rozstrzygnąć wątpliwości, by nie znaleźć się w sytuacji nie do rozwiązania.
Trudna kwestia cierpienia, gdzie stykają się ze sobą etyka, medycyna i prawo, prowadzi wprost do zagadnienia godności. Profesor przypomniał, że to w godności osoby ludzkiej zakorzenione są niezbywalne prawa człowieka, które nie mogą być koncesjonowane ani przez instytucje państwowe, ani przez międzynarodowe organizacje.
– Jak pogodzić tę wyjątkowość człowieka, opisaną w słowie godność, ze słabością i ułomnością naszej natury? – zastanawiał się.
Uczony podkreślił, że wszelkie próby tworzenia człowieka na nowo, które obecnie znajdują wyraz w medycynie odwołującej się do biologii molekularnej, są usiłowaniem „poznania ułamka tajemnicy, która w pełni przynależy jedynie Bogu”.
– Jak zatem wytyczyć granicę, poza którą biotechnologia nie powinna ingerować w nasze organizmy? I co w końcu chcemy przed nią chronić? Istotę naszego człowieczeństwa? Jądro, w którym tkwi godność człowieka? Granica, za której przekroczenie Asklepios runął rażony piorunem, istnieje, choć oczom naszym tak trudno ją dostrzec – zakończył.
aa