Ratujmy lubelskie szpitale
Ratujmy lubelskie szpitale
20 kwietnia 2009 r., pod patronatem Radia Lublin, odbyło się spotkanie minister zdrowia Ewy Kopacz z dyrektorami szpitali naszego regionu oraz pracownikami placówek ochrony zdrowia. W spotkaniu udział wzięli również przedstawiciele władz samorządowych i administracyjnych województwa, Uniwersytetu Medycznego oraz NFZ. Tematem spotkania była pomoc dla lubelskich szpitali oraz pomoc w rozwiązaniu innych problemów ochrony zdrowia.
Ewa Kopacz jednoznacznie obciążyła poprzednie ekipy rządzące za obecne trudne problemy ochrony zdrowia. Obecny rząd, według minister Kopacz, stara się przeprowadzić niezbędne reformy w ochronie zdrowia. Niestety, opracowane nowe ustawy zostały zawetowane przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zachęconego do tego kroku przez PiS i związki zawodowe. Teraz to ci politycy i związkowcy powinni tłumaczyć upadającym szpitalom (np. w Pabianicach), dlaczego pacjenci zostają bez opieki szpitalnej, a lekarze i pielęgniarki tracą pracę. W tej sytuacji, jak stwierdziła minister Kopacz, rząd musiał uruchomić tzw. plan B – przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego. Program ten ma być zrealizowany w ciągu 3 lat, projekt rozporządzenia będzie gotowy za 2 tygodnie. Na plan ten zabezpieczono w budżecie 2,7 mld zł i w pierwszym roku można by dzięki temu oddłużyć 30% szpitali. Minister gorąco zachęcała, aby wśród tych szpitali w 2009 r. były też szpitale z naszego regionu. Szpitale, które poszły tą drogą, świadczą dotychczasowe usługi, pracują dobrze, a w 100% ich właścicielami są samorządy. Według marszałka Krzysztofa Grabczuka, spośród szpitali podległych samorządowi wojewódzkiemu, do objęcia planem B zostały zgłoszone szpitale wojewódzkie w Białej Podlaskiej, Chełmie, Zamościu oraz trzy szpitale w Lublinie: wojewódzki im. Kardynała Wyszyńskiego, wojewódzki im. Jana Bożego oraz szpital kolejowy. Decyzje w tej sprawie zostaną podjęte w ciągu kilku najbliższych tygodni.
Zebrani pozytywnie przyjęli deklarację minister Kopacz (absolwentki AM w Lublinie, o czym z dumą przypomniała), że zostanie zniesiony dotychczasowy, niekorzystny dla naszego regionu algorytm, według wielkości uzyskiwanych dochodów przez mieszkańców. Nowy algorytm, który zacznie obowiązywać od 1 stycznia 2010 r., przewiduje podział środków NFZ na głowę mieszkańca. Dzięki temu cała Polska Wschodnia zyska dodatkowo 500 mln zł. Mamy bardzo dobre kadry medyczne, a szpitale naszego województwa powinny zatrzymać te 38% pacjentów, którzy wyjeżdżają na leczenie do innych województw. Utworzony zostanie specjalny fundusz migracyjny na pokrycie kosztów leczenia pacjentów z różnych województw. Istotnym problemem szpitali klinicznych jest, że w zdecydowanej większości wykonują usługi medyczne typowe dla szpitali wojewódzkich czy powiatowych, a tylko w 0,4-4% procedury wysoko specjalistyczne, które są dobrze opłacane.
Dariusz Hankiewicz, dyrektor szpitala w Radzyniu Podlaskim zwrócił uwagę, że plan B przewiduje pomoc państwa w obszarze cywilno-prawnym, a szpitale mają wielkie problemy z długami. Kopacz obiecała, o ile w Centrali NFZ zostaną nadwyżki finansowe, to część z nich zostanie przeznaczona na pomoc dla lubelskich szpitali. Okazuje się, że co roku część placówek nie wykonuje kontraktu. Nadwyżki powinny więc zostać przeznaczone dla szpitali, gdzie są przekroczenia.
Od 1 stycznia 2010 r. ma wejść w życie koszyk usług gwarantowanych. Przewiduje się zabezpieczenie nocnej pomocy pediatrycznej ze środków lekarzy POZ. Przewidywane jest nadanie akredytacji szpitalom wojewódzkim do szkolenia specjalistów, bo obserwuje się, że następuje blokada pewnych szkoleń specjalizacyjnych w szpitalach klinicznych. Ministerstwo zdrowia stara się maksymalnie zabezpieczyć najnowocześniejsze leki w onkologii.
Marek Stankiewicz – redaktor naczelny „Gazety Lekarskiej” i „Medicusa” poprosił panią minister o przybliżenie pojęcia „dobry lekarz”. W odpowiedzi minister Ewa Kopacz przyznała, że nie ma idealnej definicji dobrego lekarza. Należy dążyć do wytworzenia odpowiednich standardów. Należy odbudować autorytet lekarza, bo reprezentuje on zawód zaufania publicznego. Dobry lekarz nie uzależnia porady od wręczenia koperty. Należy dążyć, aby lekarz na tyle dobrze zarabiał, by nie musiał szukać dodatkowych zajęć. Aby zarabiał dobrze w jednym miejscu i znalazł czas nie tylko na dokładne badanie, ale również na tak wysoko ocenianą przez chorych rozmowę z pacjentem.
Jerzy Jakubowicz