Nasz Pan i Pani… doktor
Nasz Pan i Pani… doktor
– Zwierzaki towarzyszyły nam od zawsze. Oboje z mężem wychowaliśmy się w domach, gdzie były psy. Kiedy więc już jako małżeństwo zamieszkaliśmy wspólnie, w sposób naturalny dołączył do nas bokser Art. Żył 13 lat i jeszcze za jego życia, zamieszkały z nami znalezione w piwnicy kotki: Dzidzia i wkrótce po niej, Pusia – opowiada doktor Agata.
Kocur Gromek przybłąkał się 6 lat temu. – Była zima. Usłyszałam za drzwiami donośnie miauczenie. Kiedy otwo-rzyłam drzwi, do domu wszedł zabiedzony, przeraźliwie chudy kot. Dopiero po jakimś czasie okazało się, że ma białe futerko – śmieją się Zychowie.
Wilczur Drabo dołączył dopiero 3 lata temu. – To był świadomy i przemyślany wybór. Po prostu chcieliśmy mieć psa, a koty od razu go zaakceptowały – podkreśla Piotr Zych, który jest uwielbiany przez wilczura. – Ja jestem jego przyjacielem, kompanem do zabaw, ale szefową Drabo jest moja żona! I on to wie!
Anna Augustowska