Ty też będziesz emerytem
Ty też będziesz emerytem
Zabierając jako delegat głos w dyskusji zjazdowej, powiedziałem, że w Lubelskiej Izbie Lekarskiej od lat znakomicie działa Komisja ds. Emerytów i Rencistów, kierowana początkowo przez kol. Izabellę Iracką-Zatońską, potem Marię Jakubowską, a obecnie przez Andrzeja Nowińskiego. Nasza komisja pamięta, że w pewnym okresie życia, ze względu na stan zdrowia przychodzi kres zawodowej działalności lekarza. Ten często schorowany lekarz, sam od pewnego momentu życia wymaga różnego rodzaju pomocy, przede wszystkim ułatwionego dostępu do opieki medycznej.
Niestety, działania Naczelnej, a także Lubelskiej Izby Lekarskiej, zmierzające do poprawy trudnej sytuacji wielu lekarzy emerytów, spotykają się z morzem obojętności, żeby nie powiedzieć bezduszności, ze strony decydentów ochrony zdrowia. Przed wielu laty, w naszej Izbie opracowaliśmy legitymację lekarza emeryta, rencisty, która – mieliśmy nadzieję – umożliwi szybsze „przebicie się” w kolejce po uzyskanie porady lekarskiej. Niestety, nasza inicjatywa spotkała się z prawie zerowym zrozumieniem ze strony kierowników i dyrektorów placówek ochrony zdrowia. Próby bezpośrednich interwencji też nie dały żadnego pozytywnego rezultatu. Dyrektorzy, żeby nic w tej sprawie nie zrobić i nikomu się nie narazić, znaleźli wygodny straszak w postaci Narodowego Funduszu Zdrowia, który podobno nie pozwala na żadne łagodniejsze traktowanie lekarzy jako pacjentów. Gdyby te sytuacje nie były tak smutne, to byłyby wręcz śmieszne, bo przecież cóż są to za przywileje?!
Wielu z nas pamięta, jak w przypadku niespodziewanej choroby spotykało się z bezinteresowną pomocą dla siebie i swoich bliskich. Osobiście uważam, że co najmniej 10 lat przedłużenia mojego życia to jest wspaniały podarunek nie tylko od Pana Boga, ale też od moich koleżanek i kolegów, którzy, aby wydobyć mnie z kłopotów zdrowotnych, poświęcili dla mnie swój czas, wiedzę i życzliwość. Prowadząc od lat szkolenia lekarzy stażystów, zawsze gorąco ich proszę, aby naśladowali swoich starszych kolegów w udzielaniu bezinteresownej pomocy innym lekarzom, tak jak to było przyjęte od lat w polskiej medycynie.
X Krajowy Zjazd Lekarzy zwrócił się z gorącym apelem do wszystkich koleżanek i kolegów, pracujących w publicznych i niepublicznych zakładach opieki zdrowotnej, aby przyjmowali pacjentów lekarzy emerytów i rencistów poza kolejnością. Nie czekajmy na żadne uchwały czy rozporządzenia, które mają nas asekurować w podjęciu decyzji. Okażmy naszym kolegom zwykłą życzliwość. Oznaczmy jego kopertę, choćby grzecznościowym zwrotem „dr”, aby łatwiej wychwycić go spośród oczekujących pacjentów. Starajmy się życzliwie nastawić do tych pacjentów naszą rejestrację, bo tam szczególnie często dochodzi do zadrażnień. Nie dajmy się zastraszyć nieprzychylnymi reakcjami innych pacjentów, których ci lekarze często też leczyli, łącznie z ich rodzinami. To nie lekarze emeryci i renciści wydłużają kolejki pacjentów i powodują ograniczenia w ich przyjmowaniu. Za to odpowiedzialny jest niesprawny system organizacji ochrony zdrowia, brak odpowiedniej ilości środków finansowych, a często zwykła bezduszność.
W lutym br. Lubelski Oddział NFZ rozpoczął kampanię informacyjną, przypominając, że inwalidzi wojenni i wojskowi, kombatanci i zasłużeni Honorowi Dawcy Krwi, zasłużeni Dawcy Przeszczepu są uprawnieni do korzystania poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej oraz do korzystania poza kolejnością z usług farmaceutycznych w aptekach. W komentarzu do tej informacji NFZ wyraża przekonanie, że spełnienie przywileju korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej poza kolejnością osób zasłużonych dla obronności kraju, jak również dla polskiego systemu ochrony zdrowia, winno być stałym elementem organizacji udzielania świadczeń we wszystkich jednostkach ochrony zdrowia. Niestety, wśród osób uprawnionych do korzystania ze świadczeń znów nie ma lekarzy emerytów i rencistówi, tak jakby oni nie byli obywatelami zasłużonymi dla polskiego systemu ochrony zdrowia. Dlatego ponawiam apel X Krajowego Zjazdu Lekarzy, weźmy ten problem w swoje ręce, zainteresujmy się, czy w naszej poczekalni nie czeka pacjent lekarz, zwłaszcza emeryt lub rencista, bo to jest sprawa naszej etyki i kultury.
Jerzy Jakubowicz