Arystokraci ducha
Arystokraci ducha
z Czesławem Sudewiczem, lekarzem, Kawalerem Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie, rozmawia Jerzy Jakubowicz
· Kto może zostać Kawalerem lub Damą Zakonu?
– Początkowo rycerze rekrutowali się wyłącznie z arystokracji rodowej. Obecnie poszukiwane są osoby z elit kulturalnych i intelektualnych, czyli arystokracji ducha. Zakon jest stowarzyszeniem kościelnym, pozostającym w pełni w strukturach Kościoła Katolickiego. Do Zakonu przyjmowane są osoby różnych stanów, zawodów, podkreślające swą przynależność do Kościoła Katolickiego, zarówno w wymiarze partykularnym, jak i powszechnym. Krzyż na naszych płaszczach nie jest ozdobą, ale zobowiązaniem. Rycerskość oznacza samodyscyplinę, szlachetność, odwagę. Samodyscyplina jest zaprzeczeniem wszechwładnego luzu konsumpcyjnego. Szlachetność rycerska to przede wszystkim gotowość do bezinteresownej służby, pomocy bliźniemu, nawet z narażeniem zdrowia i własnego życia. Specyficznym zadaniem wyznaczonym przez Stolicę Apostolską dla naszego Zakonu jest wspieranie materialne i duchowe chrześcijan żyjących w Ziemi Świętej, a także ochrona miejsc związanych z życiem, męką i śmiercią Chrystusa Pana w Palestynie. Świętami patronalnymi naszego zakonu są: Wielki Piątek, Niedziela Wielkanocna, uroczystość NMP królowej Palestyny (22 sierpnia) oraz Podwyższenie Krzyża Świętego (14 września).
· Jak Zakon w praktyce realizuje swoje zadania w świecie?
– Dzięki staraniom Zakonu utrzymywane są m.in. Uniwersytet w Betlejem, kilkadziesiąt szkół różnych szczebli, żłobki, sierocińce oraz wiele ośrodków podstawowej opieki medycznej na terenie Jordanii, Syrii, Egiptu, Izraela, Palestyny.
· Członkowie Zakonu biorą czynny udział w wydarzeniach krajowych.
– Oczywiście, czasami nawet w wymiarze tragicznym. 10 kwietnia 2010 r. dwóch naszych konfratrów: abp gen. Tadeusz Płoski oraz ks. rektor UKSW w Warszawie prof. dr hab. R. Rumianek znalazło się wśród ofiar katastrofy samolotu, udającego się z polską delegacją na obchody rocznicowe do Katynia. Pamiętajmy o nich w naszych modlitwach.
· Do Zakonu nie można się zapisać, ale trzeba być wprowadzonym.
– Do Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie zostałem przyjęty w 2006 r. podczas inwestytury w Katowicach. Wprowadzał mnie człowiek niezwykle zasłużony dla Zakonu, powszechnie szanowany i lubiany, komandor mec. Zbigniew Stanisław Chojnacki z Krakowa, niestety już nieżyjący. Inwestytura, czyli przyjęcie nowych członków, odbywa się co roku, ma ona niezwykle uroczysty charakter. Pierwszego dnia odbywa się uroczyste ślubowanie w obecności biskupa, podpisanie tekstu przysięgi, dokonanie poświęcenia strojów i dystynkcji zakonnych. Następnego dnia jest uroczyste pasowanie na rycerzy, przyjęcie Dam i Kawalerów. Zakon w Polsce liczy 200 członków. Są wśród nas w większości osoby świeckie, ale również i duchowne, w tym kardynałowie, biskupi, księża oraz ojcowie zakonni.
· 12 października 1996 r. to dla pana dzień szczególny.
– W tym dniu, w czasie uroczystości beatyfikacyjnej, dostąpiłem honoru jako lektor przedstawienia – na placu św. Piotra w Rzymie, wobec tysięcy wiernych z całego świata – historii 13 męczenników unickich, wieśniaków z Podlasia. Zginęli oni 24 stycznia 1874 r. w Pratulinie, z rąk żołnierzy carskich, w obronie świątyni unickiej, którą miał przejąć kościół prawosławny. Wcześniej uczestniczyłem w przygotowywaniu beatyfikacji oraz ekshumacji i identyfikacji ich szczątków, jako lekarz przysięgły.
· Od 40 lat pracuje Pan jako lekarz.
– W 1970 r. ukończyłem Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Lublinie. Mam specjalizację drugiego stopnia z chorób wewnętrznych oraz z reumatologii. W 1983 roku, za udział w pielgrzymce do Rzymu i spotkanie z papieżem Janem Pawłem II zostałem pozbawiony pracy. Po podjęciu pracy byłem lekarzem rejonowym, a następnie kierownikiem przychodni wojewódzkiej w Białej Podlaskiej. Obecnie pracuję jako starszy asystent na izbie przyjęć i w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. W czasach stanu wojennego uczestniczyłem w działalności podziemnej i jako jedyny lekarz w Białej Podlaskiej mam status osoby pokrzywdzonej, stwierdzony przez IPN. Istotne miejsce w moim życiu i działalności zajmuje społeczna nauka Kościoła, dzięki temu mogę powiedzieć, że z życia jestem zadowolony. Mam wyjątkowo dobrą żonę, pięcioro dzieci (tylko syn Piotr jest lekarzem – chirurgiem) i dwanaścioro wspaniałych wnucząt.
Dr Czesław Sudewicz, kawaler Zakonu Rycerskiego Świętego Grobu Bożego w Jerozolimie
Papież Jan Paweł II w 1983 r. przyjmuje delegację diecezji siedleckiej, a chleb z rodzinnego domu wręcza dr Czesław Sudewicz.